"Nie mam już na nic czasu..
Tylko te wszystkie chwile zostają w mej pamięci z tamtych chwil kiedy miałam czas na wszystko..."
Długo mnie nie było....ale czas ucieka mi gdzieś obok, umyka wciąż!!!W końcu udało mi się przywieź starą szafę,do pokoju córki, wspominałam kiedyś , że też zapałała miłością do rzeczy z duszą... Myślałam ze pomalowanie jej na biało , tak aby wyglądała "staro" , to mały pikuś, ale w połowie , już miałam dość , zmobilizował mnie Michał mój, mówiąc, "że zapału mam dużo ale szybko odchodzi, i ze raczej nie dam rady lepiej kupić nową...", pomyślałam o nie!!!nie dam nikomu satysfakcji, i dotarłam do końca:), zostały jeszcze zmiana uchwytów, niestety zdj nie oddały jej uroku. Szafa jest tak duża że nie mogłam objąć na zdj:)
Moja córa była zachwycona efektem , no i tym jak ogromna jest szafa , można do niej wchodzić :):):)
Do pomalowania czeka jeszcze mój stolik ukochany z dzieciństwa od babci... i krzesła, na pewno podzielę się końcowym efektem:)
Uwierzycie ,że nie skończyłam jeszcze lampy ozdabiać kwiatami (pisałam w poprzednim poście), nie wiem jak to się dzieje ,że czas tak umyka , przecież to nie możliwe...w końcu staniemy się takimi pustymi robotami!!!wstać, praca , obiad , obowiązki spać i tak w kółko!!!
Uplotłam wianki , czekają też na efekt końcowy, miały być jesienne , ale raczej będą już świąteczne..hihihiObiecuje zmobilizować się ze wszystkim , i częściej bywać z wami, choć oczywiście wasze blogi czytam często , ściskam mocno, pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz , to dla mnie miły gest i wiem ,że ma dla kogo pisać kolejny post...