ciche marzenia..........ciiii.......

...piękno w rzeczy,w widoku, które nas otacza, a które omijamy , zabiegani gdzieś w codzienności , w gonitwie , za czymś co nie jest ważne...

poniedziałek, 8 października 2012

Szarlotka pachnąca jesienią....


Jesień kocham nad życie,

jesień szaloną,

Gdy gwiazdy błyszczą w zenicie

złotą koroną,

Żurawi klucz uleciał w dal, 

Po lasach kruk roznasza żal...



Za oknem w weekend znów było paskudnie , prześladuje mnie jakiś pech , tak bardzo chciałam jeszcze jesienią pojechać do Zakopanego , a tu w weekendy , jakaś masakra pogodowa...


Cały czas mam nadzieję , że będzie jeszcze taka piękna złota , słoneczna jesień...

Z tej mojej rozpaczy , przyszła mi ochota na szarlotkę,  nie podaje przepisu , na nią , bo na pewno ją znacie , tzw suche składniki , nic nie trzeba wyrabiać, wymieszać i gotowe, czas przygotowań 3 minutki:), oczywiście nie liczę obierania jabłek i tarcia , ale to przecież sama przyjemność i można się zrelaksować:)






Wygrałam dwa candy , nie mogłam uwierzyć , że do mnie się szczęście uśmiechnęło , dziś pokażę wygraną w radziejowym zaciszu:)

Bardzo się cieszę  i jeszcze raz dziękuję...
Czekam jeszcze na drugą przesyłkę , już nie mogę się doczekać:)


I to było by tyle, na koniec pokażę bukiet 33 róż jaki dostałam od mojego M, piękny , tyle że sztuczne  są (wolę żywe , nie cierpię sztucznych kwiatów), ale ciii... zapytałam delikatnie dlaczego sztuczne , a on na to że te będą wieczne..............








Bardzo Was mocno ściskam i zapraszam już w kolejnym poście na candy, ot takie jesienne...
Buziaki....



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz , to dla mnie miły gest i wiem ,że ma dla kogo pisać kolejny post...