"Skradają się cicho, groźnie niczym detektywi...biorą mnie między siebie- przygnębienie ustawia się z lewej strony, samotność z prawej. Nie muszą mi pokazywać odznak. Dobrze znam tych agentów..."
Kurcze, od tak dawna marzyłam o wieczorze w samotności ,oczywiście miewam chwile tylko dla siebie , ale marzył mi się wieczór tylko dla mnie ...a kiedy już przyszedł , strasznie mi smutno i źle , misiek w delegacji , córcia wyeksmitowała do babci , ooobuuuuuuuuuuu:(...
Zmieniam swój pogląd o samotności , parę chwilek wystarczy...co za dużo to nie zdrowo!!!
Tak więc zrobiłam skromną kolację,nalałam sobie winka , i siedzę z wami:), zrobiłam kilka zdjęć , musiałam szybko , bo byłam strasznie głodna...hihihi
...mając gdzieś obok lakiery do paznokci , udekorowałam łabędzia :)
"Samotność patrzy i wzdycha, a potem całkowicie ubrana , w butach na nogach, kładzie się na moim łóżku i przykrywa pod samą brodę. Zmusi mnie , żebym z nią spała , ja to wiem..."
Buziaki dziewczyny , dzięki ,że jesteście:)
Oj, jak dobrze mi znany stan opisałaś:) tak to jest że marzymy o chwilce dla siebie a kiedy w końcu się doczekamy...tak...jest, delikatnie mówiąc, rozczarowanie...:) ale może to i dobrze?lepiej wtedy docenić to co się ma...pozdrawiam Cię ciepło:*
OdpowiedzUsuńwłaśnie po to są te samotne dni ,żeby doceniać te w komplecie :)
OdpowiedzUsuń